Autor Wiadomość
jurek
PostWysłany: Czw 20:55, 04 Sie 2011    Temat postu:

Zaciekawił mnie ten opis, mój dziadek "po kądzieli" Wojciech Wilczyński urodził się w 1904 roku w Biłce Królewskiej. Jego ojcem był Michał Wilczyński a matką Maria Wilczyńska. Może to zbieżność nazwisk a może kpr. Michał Wilczyński to mój pradziadek? Bardzo proszę o więcej danych na temat rodziny Wilczyńskich zamieszkałej w Biłce.
wilczyński władyslaw
PostWysłany: Pon 16:43, 15 Lut 2010    Temat postu: wojenne wspomnienia

Wielkanocne bombki.
W rejonie Tarnopola broniły się okrążone przez Armię Czerwoną duże oddziały niemieckie, których jedyną drogą zaopatrzenia był tzw. "most powietrzny", którego trasa prowadziła nad Biłką Szlachecką. 17 kwietnia 1944 r. jeden z holowanych przez samolot JU 52 szybowiec transportowy awaryjnie wylądował na przyległych do wioski gruntach. Biłczanie wykorzystali miłą niespodziankę dozbrojenia się. Pod osłoną najbliższej nocy z szybowca zabrali spore ilości granatów ręcznych, amunicji karabinowej, wyposażenia szpitala polowego, żywności, papierosów itp. Zaalarmowani możliwymi konsekwencjami w szóstkę dotarliśmy na miejsce zastaliśmy porozrzucane skrzynki z amunicją artyleryjską, ręcznymi wyrzutniami pocisków przeciwpancernych typu "panzerfaust", zwisające ze skrzydeł resztkami spadochronów i całkowicie zdewastowany szybowiec.. Los pilotów nie był nam znany. Wiedzieliśmy doskonale, że za ten czyn grozi mieszkańcom Biłki Szlacheckiej i chroniących się przed barbarzyństwem UPA polakom i innych wiosek niemiecka pacyfikacja, aresztowania, skazania na obozy pracy typu Oświęcim czy Majdanek, spalenie budynków mieszkalnych i gospodarczych a także dekonspiracja dot. stacjonowania szwadronu 14 pułku Ułanów Jazłowieckich 5 lwowskiej Dywizji Armii Krajowej. Przystąpiliśmy do zacierania śladów. Po ułożeniu pod resztkami kadłuba szybowca poamunicyjnych drewnianych skrzynek obłożyliśmy je pociskami artyleryjskim, granatników itp. po kilku nieudanych próbach udało się nam to wszystko podpalić i z bezpiecznej odległości czekać na efekty naszej pracy. Nagle od strony wschodniej zaczął narastać warkot nadlatujących samolotów. Gdy przelatywały nad nami nastąpiły pierwsze eksplozje na naszym ognisku. Co chwila w niebo wylatywały fontanny ziemi i poskęcane częsci konstrukcji szybowca.. Zainteresowane dużym ogniskiem i błyskami wybuchów amunicji kila z przelatujących maszyn wyraźnie obniżyło lot i po kilku minutach dołączyło do zasadniczej grupy.
Nie upłynęło wiele czasu rozpczęło się ciężkie bombardowanie lwowskich węzłów kolejowych, koszar, magazynów itp. Omiatające niebo baterie reflektorów obrony p-lot., dyndające na spadochronach race świetlne i i błyski detonacji przemieniły kwietniową noc w jasny dzień. W drodze do domu zostaliśmy ostrzelani przez myśliwiec eskorty. Jak przewidywaliśmy, wkrótce do Biłki Szlacheckiej przyjechała ekipa gestapo, żandarmerii wojskowej i ekspertów lotniczych. Po obejrzeniu potężnych lejów i porozrzuconego żelastwa, w obecności wójta został spisany protokół o zbombardowaniu przez samoloty radzieckie transportowego szybowca. Dla nas cel został spełniony, wioska i ludność uratowana.
W akcji tej uczestniczyli:
kpr. Michał Wilczyński - dowódca - pochowany w Tułowicach k/Niemodlina,
szer.Ludwik Karpinski -"- miejsce nieznane
szer. Andrzej Duda - "- Gościęcin pow. Koźle
szer. Jan Sękowski -"- nieznane
autor wspomnień szer. Władysław Wilczyński

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group